W Otchłani są setki domen, niektóre są podległe Daedrycznym Księżetom, inne są niezależne (możliwe, że odłączyły się kiedyś od tych "głównych"). Śmiertelni raczej nie mogli stworzyć własnej domeny, ale mogli ją zdobyć i dostosować do swoich potrzeb. To jest w ściśle określonych warunkach "zabić szefa" (mieć jakiś artefakt broniący przed wpływem daedry, znać jego dwa tajne imiona i mieć broń, która zerwie jego połączenie z jego światem. Nic trudnego) i jakoś magicznie przywiązać siebie do nowego, uroczego światka. Zazwyczaj jednak, kiedy ktoś zdobędzie domenę, ta zmienia go właściwie w kopię poprzednika. Za przykład może posłużyć Czempion Cyrodill, który po 200-letnim panowaniu na Drżących Wyspach stał się pełnoprawnym wujkiem Sheo. W, bodajże, Battlespire (akcja ma miejsce po Morrowindzie, przed Oblivionem) Mehrunes Dagon zostaje wygnany, a jego miejsce zajmuje inna deadra. Która podczas Kryzysu Otchłani wygląda zupełnie jak Dagon. Podejrzewam, że IM mogli zająć kilka domen i połączyć je ze sobą, by uchronić się od przemiany. A może to "kryształkowa" forma broni ich od tego?
Daedryczni Władcy mogą też miedzy sobą wojować, a dusze zwiększają ich moc. Może Kopiec to taki "bank dusz" dla daedr? Taka Szwajcaria w Otchłani? Jakby nie było pasuje, chcieli mieć przecież wieczny spokój. Ktokolwiek by ich najechał, inny władca najechałby najeźdźcę.
Biorąc pod uwagę, że do Kopca trafiają dusze z czarnych kryształów dusz, ciekawi mnie co się dzieje z pomniejszymi istotami, które zostały uwięzione w białych klejnotach dusz. Arvak niby też jest w Kopcu, ale do czarnego klejnotu można schwytać i zwierzę.
Cytuj:
Znamy jakieś inne przypadki śmiertelnych magów o takich zdolnościach?
Mannimarco z użyciem Mantelli zrobił się bogiem i stworzył Księżyc Nekromanty. Liczy się?