Chciałbym się dowiedzieć jak postrzegacie wampiryzm w Oblivionie. Zawsze, gdy gracie jesteście wampirem, czy może unikacie spotkań z osobnikami, które mogą Was zarazić? Cenicie sobie i przydają się Wam wampirze bonusy, trzymacie je na stałym poziomie, czy irytuje Was ciągła potrzeba łażenia po nocach i regularnego wysysania krwi, aby móc podróżować w dzień i jakoś młodziej wyglądać?

Ja przez spory czas byłem wampirem, gdzieś przez ponad 1/3 mojej rozgrywki. Najpierw uważałem, że to fajne, ale równolegle starałem się pchać powoli zadanie z lekarstwem na tą chorobę. Jednak żałuję, że się w sumie nie zorientowałem i nie wyleczyłem tego na czas, bo niby więcej siły, parę bonusów etc. ale niesamowicie wkurzało mnie zabijające słońce i stary wygląd - nie chciało mi się ciągle latać i potrzebnej krwi wysysać, przez co często umierałem. Ostatecznie stwierdziłem, że wampiryzm jest fuj i staram się unikać roznosicieli (a już na pewno nie ściągnąłbym go na siebie przez tego wampira z Mrocznego Bractwa).

No właśnie - Też długo rozmyślałem. Być? Nie być? Jednak przekonałem się że to nie jest fajne. Łaź po nocach jaj jakiś mark. To nie dla mnie.
Byłem w tym zakonie (?) tępicieli wampirów, i jednak wolałem zatłuc jakiegoś i dostać (chyba) 250 oren... wróć, septimów. To mi bardziej pasuje

Zdecydowanie się zgadzam, z początku wydawało mi się to fajne, ale z czasem okazało się tylko jednym wielkim problemem, strasznie mnie to spowalniało, a te wszystkie bonusy mało się przydawały (rzadko kiedy je miałem na przyzwoitym poziomie)

Gdy grając trzeci raz zaraziłem się przez gapiostwo tym " wampiryzmem" to byłem mile zaskoczony że ta gra kryje przede mną jeszcze jakieś niespodzianki Jako że zawsze gram po stronie Światła , musiałem szybko problem rozwiązać . To miłe że gra dodała mi jeszcze trochę ciekawych chwil w tą wspaniałą przygodę

mi osobiście bardzo się podobała ta opcja. oczywiście trzeba było cały czas ganiać za krwią, ale coś za coś. ja z bonusów, które wampirom przysługiwały korzystałem cały czas i będę bardzo zadowolony, jeśli w następnej części też to się pojawi.

Ja kupiłem grę od razu z kilkoma dodatkami, między innymi siedzibą dla wampira. Więc problem znalezienia lekarstwa nie istniał. Wampiryzm to w sumie ciekawe przeżycie, ale na dłuższą metę meczący.

wampiryzm ma swoje plusy i minusy wojownik nigdy nie powinien byc wampirem najlepiej skrytobojca lub mag
w oblivionie byc wampirem jest łatwo i niema wielu wyzeczen
pamietam jak bylo w morrowindzie przypadkiem zarazilem sie wampiryzmem i sie meczylem az zdobylem lekatstwo nie dalo sie lazic w dzien i spadla sila itp

w oblivionie jak nie pijesz krwi to też dużo na tym tracisz

jeśli ktoś chce być wampirem "ot tak", bo lubi wampiry to jak najbardziej. jeśli natomiast ktoś oczekuje jakichś niesamowitych zdolności, to raczej nie u wampirów, i nie w oblivionie. to tak moim zdaniem.

no tak ale w oblivionie wampiryzm dodaje jakies buffy ale trudno sie znim gra ale jak ktos juz tak bardzo pragnie to najlepiej byc wampirem skyrytobojca lub magiem

Ja zostałam wampirem podczas robienia misji dla Mrocznego Bractwa, na początku mi się podobało, wiadomo coś nowego, ale teraz próbuję ze wszystkich sił wyzbyć się tego "daru", nie chce mi się specjalnie wracać do przydrożnych karczm, żeby kogoś ugryźć, a strasznie irytuje mnie to, ze nie mogę chodzić w dzień.