Kearis Sarkrin

Doszedł z Carien do Gerii i do jej towarzysza. Usłyszał jak kapłan ma na imię i rozmowę o mistrzu. Z tego co mówiła Carien mogło wynikać, że Aerina pokonał A, ale to nie zgadzało się z tym co mówiono im wcześniej.
- Myślałem, że Aerina zabił ten ork, którego mieliście w skrzyni wykorzystując znaczną przewagę liczebną jaką mieli nad wami.
Spojrzał na Gabriela, który chętnie z powodu tego płaszcza by go zabił.
- Mam na imię Kearis, Gabrielu, a ten płaszcz, który mam na sobie zabrałem Roshinowi.
Poczuł się w obowiązku wyjaśnić to kapłanowi.

Natasha

Wzięła kawałek metalowego narzędzia. Drgającą ręką przyciągnęła do siebie.
-Skoro nie dane mi umrzeć przy swoich, to muszę zadowolić się naturą.
Rozejrzała się, czy ktoś w pobliżu jest.

Ciaren westchnęła.
- Mieliśmy władować byle obcych w tą całą aferę?
Gabriel skinął głową na słowa Kearisa.

Natasha była otoczona przez swoich towarzyszy, lecz tylko Patrick ją obserwował.

Patrick Black

Zobaczył, że Natasha bierze jakiś kawałek metalowego narzędzia.
-Ona na prawdę chce się zabić...? Nie. Nie mogę na to pozwolić.- pomyślał.
Wstał szybko, zostawiając pod drzewem tarczę. Topór miał przy pasie.
-Znając jej nastawienie do mojej osoby to pewnie mnie nie posłucha, ale zawsze warto spróbować...- powiedział w myślach.
Dość szybkim krokiem ruszył w kierunku Natashy.
-Co ty najlepszego wyprawiasz?- zapytał gdy był już dostatecznie blisko.

Gerri Oloė

Bogowie.
Teraz i tak nie mogła zrobić nic. Spojrzała tylko poważnie na Gabriela.
To co ma być, będzie. Wola bogów nie wymagała słów.

Kearis Sarkrin

Trochę nie rozumiał.
- To dlaczego trzymaliście tego orka w skrzyni i jak w ogóle do was trafił?I dlaczego chciałeś jego śmierci?
Pamiętał, że Carien naprawdę żywiła dużą urazę do tego orka.

Kearis po chwili otrzymał odpowiedź.
- Był złodziejem. Poszukiwał miecz mojego męża. Nie pozwoliłam mu go wziąć.

Kearis Sarkrin

Zatem o to chodziło.
- A wiecie może co się z nim stało? Rasha miała go zabić za zbrodnie, które popełnił, ale niestety sama zginęła.
Ciekawiło go kim jest mistrz Carien i Gabriela.

Ciaren pokiwała głową.
- Nie wiem. Pewnie nie żyje, ale tutaj nic nie jest pewne. A teraz musimy się stąd jakoś zebrać. Tu nie jest bezpiecznie.

Natasha

-To co wcześniej mówiłam.
Ostrym kawałkiem rozcięła sobie dłoń, sprawdzając czy będzie wystarczająco ostre.