 |
Autor |
Wiadomość |
Shartan
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 16:58 |
|
Nałogowiec |
 |
Dołączył(a): 15 gru 2011, 15:27 Posty: 21765
|
Kearis Sarkin
Kobieta przecięła mu nożem skórę tuż przy gardle. Nie podobało mu się to, że jego życie zależało od kobiety, która przyłożyła mu nóż do gardła. Kobieta powiedziała, że jego towarzyszy żyje, ale się nie ruszał. Zastanawiał się czy ork, którego szuka Rasha to nie ten sam, który jest w skrzyni. Właśnie chciał coś powiedzieć kiedy wraz z łukiem wyszła Gerri. Nie wiedział czy ma się z tego faktu cieszyć czy wręczyć przeciwnie. Kobieta, która przyciskała mu nóż do gardła była dość nerwowa. Zastanawiał się czy się jej nie wyrwać, ale widział czy jest sama czy nie i mogło mu się to nie udać, a wtedy z pewnością by zginął. Po chwili zobaczył również Rashe. Na razie postanowił nie robić nic, a jeśli uzna, że sytuacja jest dla niego beznadziejna spróbuje się wyrwać.
_________________ KP - PTP
KP - SWO
KP - TTP
KP - PŻ
KP - UŚ
|
|
Góra |
|
 |
|
Biszkoptex
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 17:06 |
|
Free Company of Alinor |
 |
Dołączył(a): 31 sie 2010, 18:24 Posty: 5327 Lokalizacja: Sosnowiec
Gra w: śmierć
|
Candijka spojrzała na Gerri. - Naprawdę ty chcesz mi grozić? Pokazać im! Gerri poczuła silny kopniak w łydkę, który zwalił ją z nóg. Strzała wyleciała wysoko w powietrze. Następny cios trafił ją w tył głowy i zamroczył. Udało się jej jednak odwrócić i zobaczyć napastnika. Był to wysoki, umięśniony mężczyzna, o krótkich włosach i jasnej karnacji. W ułamku sekundy jednak wydzielił jej potężnego kopniaka prosto w twarz, i padła bez przytomności. Rashy w tym samym momencie na przeciw wyszedł wielki mężczyzna, rozmiarom dorównującym orkom. W jednej ręce trzymał topór a w drugiej kuszę wycelowaną w Rashę. - Uspokój się orczyco a wszystko wyjaśnimy - powiedział. Kobieta krzyknęła: - Po co gadać z tą orczą suką. Przecież to są pieprzone zwierzęta. Ten z toporem odpowiedział jej jednak - Będziesz tak traktować każdego? Po chwili zwrócił się do Rashy - Spokojnie. Odłóż łuk, a ja odłożę swoją broń. Drugi mężczyzna, ten który obezwładnił Gerri stał spokojnie z tyłu.
_________________
|
|
Góra |
|
 |
SzafirowaNoc
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 17:51 |
|
Nałogowiec |
 |
 |
Dołączył(a): 21 lut 2012, 11:49 Posty: 7224
Gra w: Assassin's Creed, Mass Effect, Resident Evil
|
Natasha Rayne
Siedziała lekko przerażona tym, co się właśnie działo. Parę razy Cień trącił ją, dając znać żeby zareagowała jakoś.. O tej porze dnia, w krzakach.. nie powinna być w ogóle widoczna. Bezszelestnie ściągnęła kołczan, przypięty do siodła przyjaciela i zarzuciła go sobie na plecy. Szybkim ruchem wyjęła strzałę, a potem nałożyła na cięciwę. Obróciła w dłoni łuk, a potem sprawdziła jak leci wiatr. Natychmiast w myśli obliczyła tor lotu strzały, kąt jej padania. Celem dhampirzycy była kobieta trzymająca nóż na gardle maga, więc sprawnie naciągnęła cięciwę, a następnie pozwoliła strzale lecieć.
_________________

|
|
Góra |
|
 |
Biszkoptex
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 17:59 |
|
Free Company of Alinor |
 |
Dołączył(a): 31 sie 2010, 18:24 Posty: 5327 Lokalizacja: Sosnowiec
Gra w: śmierć
|
Strzała trafiła w ramię kobietę, odruchowo puściła ona maga i sama odskoczyła do tyłu. Po chwili jednak doskoczyła z powrotem i wbiła Kearisowi nóż pod pachę. Dopiero teraz jęknęła i złapała się za ramię. - Bjorn! Zabij ją! Błagam cię. Wielki brodaty mężczyzna mrugnął i powiedział do Rashy. Masz 10 sekund na opuszczenie łuku. Wasza wampirza koleżanka właśnie wydała na was wyrok. Ale daje ci jeszcze jedną szansę. Drugi mężczyzna gdzieś zniknął.
_________________
|
|
Góra |
|
 |
SzafirowaNoc
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 18:12 |
|
Nałogowiec |
 |
 |
Dołączył(a): 21 lut 2012, 11:49 Posty: 7224
Gra w: Assassin's Creed, Mass Effect, Resident Evil
|
Natasha Rayne
Ani jej się śniło o poddawaniu się lub złożeniu broni. Jeszcze raz nałożyła strzałę i ponownie wystrzeliła w stronę kobiety. Nie patrzyła czy trafiła. Szybko zasłoniła się peleryną, a potem wdrapała na jakieś drzewo.
_________________

|
|
Góra |
|
 |
Biszkoptex
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 18:20 |
|
Free Company of Alinor |
 |
Dołączył(a): 31 sie 2010, 18:24 Posty: 5327 Lokalizacja: Sosnowiec
Gra w: śmierć
|
Candijka cudem uniknęła strzały lecz była ranna. Oparła się o wóz i patrzała na wykrwawiającego się przeciwnika. Natasha zaczęła wchodzić na drzewo, lecz nagle poczuła, że ktoś łapie ją za nogę. Był to ten sam mężczyzna, który zaatakował Gerri. Nie trzymał jej jednak długo, bowiem Cień naparł na niego całym ciałem. Po chwili jednak poczuła, że jest obserwowana. I taka była prawda. Na drzewie bowiem już ktoś siedział... W obozie tym czasem mężczyzna nazwany Bjornem coraz bardziej skracał odległość między nim a Rashą. - Carien? Trzymasz się? Kobieta odpowiedziała - Nie pytaj tylko zabij ją!
_________________
|
|
Góra |
|
 |
trala
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 18:22 |
|
Nałogowiec |
 |
 |
Dołączył(a): 19 kwi 2012, 21:34 Posty: 6386
Gra w: W3/Gwint
|
Rasha
Zmrużyła oczy. Cholerni magowie. - Dobrze. To nie moja sprawa, nie zamierzam za nią ginąć - odłożyła łuk. Wciąż miała toporki i nóż, a więc i szansę w bezpośrednim starciu, ale nie sądziła by mężczyzną chciał ją atakować, miał już ku temu okazje, których nie wykorzystał. - Czego chcecie?
_________________
|
|
Góra |
|
 |
Shartan
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 18:44 |
|
Nałogowiec |
 |
Dołączył(a): 15 gru 2011, 15:27 Posty: 21765
|
Kearis Sarkin
Wydarzenie sprawiły, że trzeba było jakoś zareagować. Jednak nie zdążył, a kobieta wbiła mu nóż pod pachę. Suka. Zajebie ją. Kobieta po dostaniu kolejną strzałą zostawiła go w spokoju. Otoczył się od razu barierą. Choć był ranny. Także nie specjalnie to mu nie pomogło. Skierował wzrok w stronę Carien skoro to ich przywódczyni to obezwładnienie jej zakończy walkę. Kearis z zresztą chciał się zamienić rolami. Uderzył w nią zaklęciem więzienia Ziemi, a z Ziemi wystrzeliły grube konary, które miały opleść Carien.
_________________ KP - PTP
KP - SWO
KP - TTP
KP - PŻ
KP - UŚ
|
|
Góra |
|
 |
Biszkoptex
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 18:59 |
|
Free Company of Alinor |
 |
Dołączył(a): 31 sie 2010, 18:24 Posty: 5327 Lokalizacja: Sosnowiec
Gra w: śmierć
|
Bjorn odsapnął głośno. Dopiero teraz zauważyłaś, że zarówno on jak i jego towarzyszka są brudni od krwi, i ranni, prawdopodobnie po poprzednich walkach, jeśli takie miały miejsce. Mężczyzna odrzucił broń. - Chcę tylko, byście spokojnie wyjaśnili co robicie w NASZYM obozie. Obezwładniliśmy was tylko dla tego, że zaczęliście grzebać w naszych rzeczach, a gdy prosiliśmy was o złożenie broni nie robiliście tego. Wasz przyjaciel mag jest ranny, ale nadal można go uratować. Tylko niech wszyscy wasi towarzysze wyjdą z krzaków.
Tymczasem u Natasha zauważyła, że na gałęzi drzewa siedział gnom. Nie wyglądał on jednak jak zwykły gnom. Miał brodę barwioną na fioletowo a wąsy na zielono. Ubrany był w dziwny strój, przywodzący na myśl szarlatana. - Och, dzień dobry. Będziesz łaskawa tak odłożyć broń?
Tymczasem, po zaklęciu Kearisa, Carien została opleciona przez konary. Nie zacieśniły się one jednak mocno bowiem był mocno osłabiony. Bjorn gdy to zobaczył spojrzał pytająco na Rashę. Po chwili krzyknął: - A to ci kawał skurwysyna. Gilbert! Zajmij się tymi konarami!
_________________
|
|
Góra |
|
 |
Shartan
|
Tytuł: Re: Legendy Anrubi - tu gramy Napisane: 16 maja 2013, 19:05 |
|
Nałogowiec |
 |
Dołączył(a): 15 gru 2011, 15:27 Posty: 21765
|
Kearis Sarkin
Podszedł do dziewczyny uwięzionej przez konary i przyłożył jej sztylet do gardła przecinając jej skórę. - Opuście broń! Albo ją zabije!
_________________ KP - PTP
KP - SWO
KP - TTP
KP - PŻ
KP - UŚ
|
|
Góra |
|
 |
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
 |