Patrick Black

Podszedł jeszcze bliżej Gerri.
-Masz jeszcze jakieś pytania?- zapytał.

Kjatan nie otrzymawszy odpowiedzi zwrócił się do Namesmusa.
- Chyba wiem, gdzie możemy szukać jej duszy, ale to może być trudne. Dlatego muszę się spytać. Czy jesteś w stanie zrobić wszystko, żeby jej pomóc?

Gerri Oloė

Chłodny dotyk Ostrza Losu jak zawsze przynosił spokój. Bogowie snują nici przeznaczenia w sposób niepojęty dla śmiertelników, jednak mający sens. Wojowniczka spojrzała poważnie na Patricka.
- Ufasz mu? - spytała w sposób nie pozostawiający wątpliwości, że chodzi o Kjatana. Od początku podróży po Anrubi ktoś próbował wciągnąć grupę przypadkowych osób w intrygę. Dziwne zachowanie kompanii Gilberta, potem Lucius. A teraz ten olbrzym... Gerri chciałaby wierzyć, że pomagał im bezinteresownie, jednak za dużo już widziała. Chciałaby, ale nie wierzyła.

Namesmus
- Nie wiem tak ją znalazłem. I tak, jestem gotowy.

Kjatan uśmiechnął się.
- Wyruszamy za kilka godzin. Napij się tego.
Podał mu kubek.
- Szybciej odpoczniesz. A czeka nas długa wędrówka.

Namesmus
- Sypiałem już na stojąco. Dam sobie radę. - powiedział i wypił zawartość kubka. Z nadal splecionymi nogami oparł się o ścianę.

Patrick Black

Sam nie był pewien czy ufa Kjatanowi, czy nie, jednak wydawał mu się osobą, której można zaufać. Możliwe jest też to, że nie pomaga im bez interesownie, a po tym będzie coś od nich chciał.
-Nie jestem pewien...- wojownik zastanowił się jeszcze chwilę.
-Ale myślę, że można mu zaufać.

Namesmus nagle poczuł się zmęczony. Powoli zaczął odpływać. Kjatan odezwał się tylko.
- Obudzę cię, jak będziemy ruszać.
Po tych słowach udał się do Gerri i Patricka. Wszedł do pokoju i odrzekł.
- Za kilka godzin ruszamy. Nie możemy zwlekać z ratunkiem.

Patrick Black

Odwrócił się do Kjatana gdy ten wszedł do pokoju.
-Gdzie i w jakim celu?- zapytał od razu.

Kjatan oparł się o ścianę.
- Waszą przyjaciółkę nadal można uratować. Potrzebujemy tylko znaleźć osobę, która pozbawiła ją duszy. Wtedy dam radę przetransportować ja do ciała. Nasz cel znajduje się w ruinach w tym lesie.