Ale on już przyjął, że nie idą razem...

Ah, wybaczcie mi. Uznałem, że nie trzeba pisać, a w sumie mogłem. Zygfryd udaje się do Lidii i wyrusza z nią.

Hmm? Właśnie ją obraził, idą w różne strony (ona nie zamierza szukać tego czyjegoś męża. Jak to idzie z nią?

Idą w jedną stronę akurat. To jest puszcza i nie ma tam za wiele dróg. Ustalcie sobie to jakoś, mnie jest wszystko jedno

Jest napisane, że moje poszukiwania wiążą się z Wieliszem, więc siłą rzeczy będziemy mieli podobny cel podróży. Poza tym, kiedy Zygfryd obraził Lidię?

Taa, ale może to i po drodze do chaty Wielisza, ale Lidia nie chce mieć nic do czynienia z tamtym którego szuka Zygfryd.
Zresztą, towarzyszyła mu dlatego, że był ranny i się o niego obawiała - skoro teraz sam może wyruszać an misję ratunkową...
Do tego ten Wielisz może władać magią, wtedy lepiej iść bez rycerza.
No i na koniec, Lidia nie czuje się dobrze w towarzystwie ludzi, woli podróżować wśród zwierząt. Odkąd spotkała Zygfryda, żadnego nei mogła wypytać.

czyli Nie razem? Okej, wieczorem dam ostatni odpis w tej turze a w weekend postaram się dać nowa turę w której w końcu coś się Bedzie działo

Ok, w takim razie nie razem. Przepraszam za poślizg, ale dopiero zajrzałem.

Miało być wczoraj wieczorem? Przepraszam, poszłam spać. Dzisiaj powinno się udać

O nie, już żadnych obietnic nie składam. Chwilowo straciłam kontrolę nad swoim życiem, ale jutro już powinnam wrócić. Wybaczcie!