Dołączył(a): 23 kwi 2014, 16:54 Posty: 2750 Lokalizacja: Mentalnie Yokio
Gra w: Papers please, Dirt 3, World of Tanks, OSU!
Tarik Isaksson
Pomyślał, że najłatwiej będzie zająć się mniejszymi, a dopiero na koniec zdjąć dużego. Problem w tym, że w między czasie, duży mógłby wyrządzić najwięcej szkód. Parsknął z niezadowolenia i zaczął strzelać w głowy szkieletom byłych turian z karabinami, którzy akurat byli oświetleni czerwonym światłem. W następnej kolejności chciał zająć się zombie. Gdyby któreś z nich się do niego zbliżyło, wyjąłby pistolet maszynowy i użył Rzezi, następnie dobijając potwora serią z pistoletu maszynowego. Gdyby został zaskoczony i któreś z potworów byłoby za blisko, najpierw uderzyłby z kolby snajperki, a następnie wykonał pierwotny plan. Natomiast w związku z dużym - po prostu by spierdalał
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
Karabinem wycelował w ogromną bestię, a dokładniej, to celował w jej głowę. Po chwili użył "Strzału Wybuchowego" i wystrzelił w głowę bestii. Miał wrażenie, że jeden strzał nie wystarczy na to, aby zakończyć żywot tego potwora.
Dołączył(a): 11 sty 2012, 12:41 Posty: 29005
Gra w: Wiedźmin, Dragon Age
Andrea Keller
- Sieders? Crooms? - wywołała przez omniklucz grupy w hangarze i maszynowni. - W porządku, Vinc? - cicho spytała podchodząc do oficera. Uciekli, ale to był dopiero początek. Spróbowała się zorientować co jeszcze działa.
_________________
Aedd Gynvael - Złodziej
Dział RPG - Awanturnik
"Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa." - Ciri
Dołączył(a): 31 sty 2012, 11:48 Posty: 3294 Lokalizacja: Holy Terra
Axel Carson
Kiwną tylko głową i ruszył z żołnierzami po chwili byli w hangarze ale sytuacja nie wyglądała dobrze...Axle ledwo ustał na nogach gdy statek wskoczy w prędkość nadświetlną a na dostatek zgasły światła-cholera- mrukną do siebie. Sięgnął po strzelbę po czym zadołował amunicje zapalającą- Nie rozdzielać się, najpierw duży potem reszta, strzelać długimi seriami - powiedział do otaczających go marines po czym zaczął wyszukiwać tego dużego a jak już go namierzy nafaszeruje go ołowiem
_________________ IN THE GRIM DARKNESS OF THE FAR FUTURE THERE IS ONLY WAR "Mess with the best, die like the rest" -8th Cadia "In life, war. In death, peace. In life, shame. In death, atonement."- Death Korps of Krieg Stand fast and die like Guardsmen!
Nie było najlepiej. Działało tylko jakieś czerwone światło awaryjne, a zostali właśnie zaatakowani przez potwory Żniwiarzy. Wyciągnął szarańczę i odkształceniem w jednego z tych mniejszych stworów Żniwiarzy. Rozejrzał się za jakąś osłoną. Przez to, że oświetlenie się pogorszyło, trzeba było w tym hangarze bardzo uważać. Dlatego jeśli znalazłby jakąś osłonę musiałby się upewnić, że jest ona w miarę bezpieczna.
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Tarik Kapitan przebywała w tym samym pomieszczeniu - ba, Tamira nawet ją widziała.
Jesfis Udało się jej z jedną - w środku był pięć dawek czerwonego piasku.
Andrea - Bywało gorzej, bywało lepiej. - powiedział pierwszy. Oczy miał czerwone jak królik. - Wszyscy cali? - zapytał oficerów na mostku. Odpowiedział na chór bolesnych jęków - tylko jeden miał pecha i nadział się na element własnej konsoli, malowniczo ozdabiając ją swoim mózgiem - reszta żyła. - Tu maszynownia... - usłyszała inżyniera. - Lepiej szybko przyślijcie pomoc, rdzeń się przeładował. Mam wielu rannych, i co najmniej trzech martwych. Uruchamiam awaryjne zasilanie wind, ale muszę dopiero ocenić uszkodzenia. - Tu Sieders, mamy... O CHOLERA! - w tym momencie Andrea usłyszała ryk a potem potężne uderzenie i połączenie zostało zerwane. A działało... Niewiele. Chyba z powodu przeciążenia wyłączyły się wszystkie główne systemy.
Antares, Alex, Tarik, Axel Chyba prawie wszyscy żywi w hangarze skoncentrowali ogień na monstrum - wybuch wstrząsnął nią, ale zdawała niezbyt przejmować się kolejnymi serami pocisków. Stwór wydał z siebie potężny ryk i uniósł kontener - którym cisnął prosto w grupę Axela. Żołnierze odruchowo rozpierzchli się - jednak jeden z nich miał pecha i został dosłownie wgnieciony w ścianę. Axel na szczęście uniknął trafienia. Stwór ryknął ponownie, choć widać było że nieźle go sponiewierało. Tymczasem "turianie" ukryli się za szczątkami i zaczęli prowadzić zaporowy ogień osłaniający biegnące zombie. Jeden z nich co prawda padł trafiony przez Tarika, jednak pozostali położyli dość skuteczną zaporę. Antares zdjął jednego zombie - jednak widział jak ich grupa dosłownie rozrywa żywcem pechowego technika. Kilku następnych runęło prosto na Tarika - rzeź zmiotła dwóch, jednak pozostali dosłownie uwiesili się Turianina, blokując jego ruchy - a któryś wgryzł się nawet w jego pancerz.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
W dalszym ciągu strzelał w ogromną bestię- resztą przeciwników zajmie się dopiero wtedy, gdy główne zagrożenie zostanie wyeliminowane. Znowu strzelił w łeb wielkiego potwora, jednak tym razem użył pocisku "Rzeź".
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników