Dołączył(a): 18 maja 2011, 17:24 Posty: 7339 Lokalizacja: Warszawa
Gra w: DA, ME, TES, TLJ
Chloe
- Pięknie, dziękuję - powiedziała z lekkim ukłonem i uśmiechem. - Interesy z wami to przyjemność. Wróciła do swojej kwatery i przeliczyła kredyty, zanim schowała je do szafeczki. Andrea kazała jej się przespać, ale ona wolała nie. Czuła, że będzie mieć koszmary i jak tylko przestanie zajmować się czymkolwiek, to zacznie "myśleć". Do roboty po kilku kielichach się nie nadaje, a żaden rozsądny inżynier nie postawi jej do optymalizacji algorytmów, jak pozycja pionowa nie jest dla niej optymalna. Postanowiła, że się zaprzyjaźni z nimi. W końcu byli zabawni i ten... Śliczny zebrał niezły wpierdol... Może pójdę się zapytać, jak się czuje? Niee, bez sensu. Axel jest miły. Do Gada i Gadzinki nie pójdę. Szajba odpłynął. Keller zajęta. Trudno. Irokez mi został. Ruski nie liczę. Nie nadaje się. Wyszła ze swojej kwatery i udała się na poszukiwanie kwatery Mercera. Jeśli kogoś spotka, to na pewno się spyta gdzie to.
_________________ To nie ja! To postać! - SESJE RPG
Aedd Gynvael - Bywalec
Dubhenn haern am glǎndeal, morc'h am fhean aiesin.
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Chloe Napotkany marynarz wskazał jej kwaterę Mercera.
Antares Obudził się w ambulatorium z potworną migreną.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
Zbudziło go pukanie. Westchnął cicho, ale wstał i nałożył na siebie koszulkę. Następnie podszedł do drzwi i otworzył je. - Słucham cię - powiedział do Chloe nieco zaspanym głosem. Nie wiedział, czy wpadła tylko na chwilę, zapytać o coś albo coś, czy chce dłużej porozmawiać.
Dołączył(a): 18 maja 2011, 17:24 Posty: 7339 Lokalizacja: Warszawa
Gra w: DA, ME, TES, TLJ
Chloe
- Właściwie chciałam ci podziękować - powiedziała, próbując się uśmiechnąć. - Za osłanianie mnie - uściśliła. - I zapytać jak się czujesz. Chyba... mocno oberwałeś.
_________________ To nie ja! To postać! - SESJE RPG
Aedd Gynvael - Bywalec
Dubhenn haern am glǎndeal, morc'h am fhean aiesin.
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
- Nie ma za co. Miałem cię osłaniać i nie dopuścić do tego, żebyś oberwała za mocno, a twój tyłek pozostał w całości i zrobiłem to - odparł już mniej zaspanym głosem. Chyba zapowiada się dłuższa rozmowa, o ile będzie o czym rozmawiać, więc wpuścił Chloe do środka. - Obrywałem mocniej i wychodziłem z tego cało. Złamany nos nie jest, aż tak poważnym obrażeniem - powiedział po czym zamknął drzwi i usiadł na łóżku. Bez różnicy było mu to, czy Chloe usiądzie na krześle, czy, obok niego, na łóżku.
Dołączył(a): 18 maja 2011, 17:24 Posty: 7339 Lokalizacja: Warszawa
Gra w: DA, ME, TES, TLJ
Chloe
Usiadła na krześle. - Od dawna znasz Andreę? - spytała. - Wiesz... zaproponowała mi współpracę i chciałabym wiedzieć, czy mogę jej ufać. Czy nie wysadzi mnie gdzieś po drodze, jak będzie miała zły humor - zaśmiała się. - Albo, czy nie będzie mi kazać walić głową mur, aż padnę. To chyba był kiepski żart...
_________________ To nie ja! To postać! - SESJE RPG
Aedd Gynvael - Bywalec
Dubhenn haern am glǎndeal, morc'h am fhean aiesin.
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
Zastanowił się chwilę. - Gdzieś z rok będzie i spokojnie mogę ci powiedzieć to, że możesz jej zaufać - odpowiedział. - Przyjęłaś ofertę współpracy czy jeszcze się zastanawiasz i dlatego zapytałaś mnie o to, czy możesz jej ufać? - zapytał po chwili.
Dołączył(a): 18 maja 2011, 17:24 Posty: 7339 Lokalizacja: Warszawa
Gra w: DA, ME, TES, TLJ
Chloe
- Jestem najemnikiem, idę tam, gdzie mi płacą - odpowiedziała, lekko kiwając głową. - Niemniej wolę wiedzieć z kim pracuję, żeby później nie obudzić się z ręką w nocniku. Sama muszę o siebie zadbać, nie mam za sobą... całego gangu. Nie kręci mnie to, lepiej zrobić coś dobrego, niż być przestępcą - uśmiechnęła się. - Zgodziłam się - potwierdziła. - Jeśli będziesz potrzebował jakiś napraw, to zgłoś się do mnie - zaproponowała. - Zazwyczaj pracuję solo i nie przywykłam do chronienia mojego tyłka. To całkiem miłe.
_________________ To nie ja! To postać! - SESJE RPG
Aedd Gynvael - Bywalec
Dubhenn haern am glǎndeal, morc'h am fhean aiesin.
Dołączył(a): 21 lut 2011, 21:33 Posty: 5779 Lokalizacja: Gdańsk
Gra w: Dragon Age, Mass Effect, Skyrim, Wiedźmin
Jesfis
Kiedy się napiła i przekąsiła co nie co stwierdziła, że wróci do treningu. Akurat miała dobra rozgrzewkę to i mogłaby poćwiczyć jeszcze. Zabierając ze sobą wodę zeszła do sali treningowej i zaczęła ćwiczyć na sprzętach, aż do zmęczenia. Włączyła jakąś hałaśliwą muzykę by nadać sobie rytm. Mroczne electro powinno być w sam raz... Odpaliła muzykę z omni klucza. Weszła na bieżnię. Cholera. Czy ta Keller aby teraz nie za dużo wie? Takie czcze gadanie... "Pójdziesz w swoją stronę, masz moje słowo"... Jasne. Tylko, kur.wa, czy faktycznie będę miała gdzie wracać...? Z Omegi pewnie zostaną strzępy... Ziemia stracona... Kur.wa. Nie dobrze Raisa. Nie dobrze... Możesz już nigdy nie poczuć krwawej posoki uzyskanej z przyjemnością, nie z przymusu...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników