Dołączył(a): 23 kwi 2014, 16:54 Posty: 2750 Lokalizacja: Mentalnie Yokio
Gra w: Papers please, Dirt 3, World of Tanks, OSU!
Tarik Isaksson
- Wszyscy mają się na mnie gapić, kiedy będę walczył? - przeszły go dreszcze - Pewnie będą po mnie oczekiwać nie wiadomo czego, jako że moja rasa jest stworzona do walki. Znowu sie zestresuje i nie będę potrafił się kontrolować. A jak przegram? To dopiero będą gadać... - wiele myśli przechodziło przez jego głowę. Najchętniej by stąd teraz czmychnął, jednak jakikolwiek ruch, zwrócił by na niego uwagę. Poczeka, aż oni zaczną się bić i spróbuje czmychnąć. - Tylko co ja im później powiem? Cholerny świat...
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Andrea Po ponad godzinie znalazła Sancheza w jednym ze schowków. Leżał pijany jak bela obok prowizorycznej aparatury bimbrowniczej. Musiał ją tutaj chować od dawna.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 11 sty 2012, 12:41 Posty: 29005
Gra w: Wiedźmin, Dragon Age
Andrea Keller
Tym razem Sanchez zdecydowanie przesadził. Z drugiej strony pewnie pół załogi miało chęć tak samo uchlać się w cztery dupy i zapomnieć o kilku ostatnich dniach. Trudno było się dziwić. Andrea sama miała dość. - K.urwa mać! -zaklęła parszywie. Ofiarą pierwszego gniewu padł jednak prowizoryczny destylator, nie pilot. Kilka wymierzonych z furią kopniaków posłało aparaturę w techniczny niebyt i pozwoliło rozładować nerwy. Dopiero potem połączyła się z Andrewsem. - Andrews, przyjdź natychmiast do sektora czterdziestego. Schowki pod pancerzem. Nie, żadna awaria. Chodzi o Sancheza. Spróbowała docucić pilota na tyle, żeby można go było doprowadzić na wytrzeźwiałkę do sanitariuszy.
_________________
Aedd Gynvael - Złodziej
Dział RPG - Awanturnik
"Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa." - Ciri
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Andrea Spał jak zabity z radosnym uśmieszkiem. Przybył jednak Andrews i ponuro patrzył na "pobojowisko". W całym przedziale cuchnęło rozlanym samogonem.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 11 sty 2012, 12:41 Posty: 29005
Gra w: Wiedźmin, Dragon Age
Andrea Keller
Spojrzała na Andrewsa równie ponuro, ale i z potwornym smutkiem. - Przyjaźnicie się. Dopilnujesz, żeby przetrzeźwiał, a jutro zameldował się od razu Virenque’mu na ochotnika – podkreśliła – do utrzymania porządku w sanitariatach. Może mnie nawet nienawidzić, ale ma wziąć się, do cholery, w garść. Mamy pieprzoną wojnę... Przyjaźnicie się, więc dopilnujesz, żeby nie zrobił żadnej głupoty. I nie będzie latał, póki się nie upewnię, że się pozbierał. Obaj mnie znacie. - To też posprzątajcie. – skinęła w stronę resztek destylarni. Cuchnęło bimbrem porządnie. A przecież nikt im nie bronił rozsądnej ilości trunków w mesie. - Następny taki wybryk zostanie potraktowany na równi z sabotażem.
_________________
Aedd Gynvael - Złodziej
Dział RPG - Awanturnik
"Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa." - Ciri
Dołączył(a): 21 lut 2011, 21:33 Posty: 5779 Lokalizacja: Gdańsk
Gra w: Dragon Age, Mass Effect, Skyrim, Wiedźmin
Jesfis
Skinęła głową do Axela. - Myślę, że czterech na czterech może być ciekawie... - Zmrużyła oczy. - Ty. - Spojrzała na Tarika. - Turianin. Dobierz sobie kogoś do pary.
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Andrea - Tak jest. - powiedział krótko.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 11 sty 2012, 12:41 Posty: 29005
Gra w: Wiedźmin, Dragon Age
Andrea Keller
Zostawiła Andrewsa z pijanym kłopotem. Pocieszające było tylko to, że oprócz Sancheza nikt inny nie wpadł na genialny pomysł bumelki z księżycówką do kompanii. Pięknie, k.urwa, pięknie. Trzeba znaleźć zastępstwo, na wszelki wypadek. No cóż... pójdzie zobaczyć jak sobie radzi oddział zoo. Nie będzie im przeszkadzać, bo też pewnie potrzebują chwili odpoczynku od dowódcy, ale zerknie do sali treningowej, czy przynajmniej wygląda to na początki integracji.
_________________
Aedd Gynvael - Złodziej
Dział RPG - Awanturnik
"Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa." - Ciri
Dołączył(a): 21 lut 2011, 21:33 Posty: 5779 Lokalizacja: Gdańsk
Gra w: Dragon Age, Mass Effect, Skyrim, Wiedźmin
Jesfis
- Równie pyskaty co tchórzliwy... - Stwierdziła szorstko i zwróciła się do Axela. - Widać, że wszyscy mają głęboko w dupie tą integrację i trening też.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników