Dołączył(a): 21 lut 2011, 21:33 Posty: 5779 Lokalizacja: Gdańsk
Gra w: Dragon Age, Mass Effect, Skyrim, Wiedźmin
Jesfis
Z nie małą satysfakcją wypuściła dym z ust. - Jeśli jest tu właściciel tych fajuszek to może te amerykańce takie stracone jeszcze nie są... - Znowu powiedziała sama do siebie. A i może ktoś do..."towarzystwa" się znajdzie...
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
- Mam nadzieję, że znajdą się dla nas jakieś wolne kajuty? - zapytał Andrei po chwili. Przydałoby się mieć miejsce, gdzie można złożyć trochę swoich gratów i czasami odpocząć.
Dołączył(a): 11 sty 2012, 12:41 Posty: 29005
Gra w: Wiedźmin, Dragon Age
Andrea Keller
- Coś się znajdzie. - stwierdziła ponuro, myśląc o tych wszystkich, którym kajuty już nie będą potrzebne. - Virenque, meldujcie gdyby sytuacja się zmieniła. Ruszyła do medyka. Potem poszuka zagubionych psychopatek-rozbitków.
_________________
Aedd Gynvael - Złodziej
Dział RPG - Awanturnik
"Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa." - Ciri
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Andrea Zjechała piętro niżej. Pierwszym co rzuciło się jej oczy był śpiący w rogu drell.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Andrea Dotarła w końcu do ambulatorium - już wcześniej usłyszała jęki bólu. Całe ambulatorium było zapchane rannymi w różnym stopniu marynarzami i marines. Mniej ranni przebywali w zaimprowizowanym szpitalu w pokoju rekreacyjnym - ci potrzebowali po prostu opatrzenia i leków, czym zajmowali się sanitariusze - chyba sprowadzili już większość rannych do ambulatorium. Kilkunastu członków załogi z różnymi lekkimi ranami - najczęściej oparzeniami, ranami postrzałowymi i uszkodzeniami wynikłymi z uderzenia po wyjściu z nadświetlnej było tutaj małym problemem - powinni się wylizać. W dalszej części jednak złożono zwłoki - Andrea widziała co najmniej trzy trupy. - Ci zmarli tutaj. - powiedział przechodzący sanitariusz. - Resztę trupów znosiliśmy do hangaru. - w samym wnetrzu ambulatorium leżała co najmniej szóstka ludzi którzy ponieśli ciężkie rany - utraty kończyn, poparzenia większości ciała. Andrea widziała jak lekarz pokładowy dokonuje właśnie operacji pechowca, któremu odcięto nogę poniżej kolana.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 23 kwi 2014, 16:54 Posty: 2750 Lokalizacja: Mentalnie Yokio
Gra w: Papers please, Dirt 3, World of Tanks, OSU!
Tarik Isaksson
Również skinął głową pani kapitan. - Skoro nie jestem w niczym potrzebny, to się przejdę - stwierdził lekko zawiedziony, choć nie dało się tego zauważyć. Odwrócił się i szedł powolnym krokiem. Nie śpieszyło mu się.
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Tarik Szedł sobie i szedł.
Andrea - Dwudziestu martwych na wszystkich pokładach.
Alex Dotarł do kuchni. W rogu spał drell.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników