Dołączył(a): 23 kwi 2014, 16:54 Posty: 2750 Lokalizacja: Mentalnie Yokio
Gra w: Papers please, Dirt 3, World of Tanks, OSU!
Tarik Isaksson
Co prawda przeszkadzało mu to, że koleś się na nim uwiesił, jednak usprawiedliwiał go narkotyk. Gdyby nie to, po prostu by go odepchnął. Ale szpetna morda... - stwierdził, zauważając kobietę z głębokimi bliznami, która się pojawiła. Po chwili usłyszał pytanie od drugiego mężczyzny. Zastanowił się chwilę i odezwał - Możemy spróbować w dokach albo w sektorze wojskowym. Może mają zadokowany jakiś wojskowy okręt. Za to w sektorze wojskowym może spotkalibyśmy jakiegoś oficera albo coś. Wybierajcie
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
- Możemy najpierw pójść do doków, a później do sektora wojskowego, o ile w dokach niczego nie znajdziemy - odparł po chwili. Spojrzał na Antaresa. - Puść go- jeżeli będzie w stanie iść o własnych siłach, to będzie mógł iść z nami, a jeśli nie da rady tego zrobić to zostawimy go gdzieś w dokach, tam już, może, ktoś się nim zajmie - dodał po chwili.
Dołączył(a): 21 lut 2011, 21:33 Posty: 5779 Lokalizacja: Gdańsk
Gra w: Dragon Age, Mass Effect, Skyrim, Wiedźmin
Jesfis Raisa
Zmarszczyła brwi i lekko skrzywiła usta gdy każdy z mężczyzn chociaż na chwilę obrócił się w jej kierunku. Obrzuciła ich pogardliwym spojrzeniem, zmieszanym z zawsze lekko zalotnymi, przymrużonymi oczami. Obdarzyła mężczyzn jeszcze dłuższym, ostentacyjnym wpatrywaniem się. Gdy się zbliżyła wreszcie było widać jej twarz, a nie tylko blizny. Strzelba jeszcze pachniała śmiercią a Jesfis przechodząc niemalże obok gromadki ruszyła dalej w poszukiwaniu doków. Te odgłosy działały na nią kojąco i idealnie współgrały z delikatnym, jakby tanecznym kołysaniem bioder.
Dołączył(a): 23 kwi 2014, 16:54 Posty: 2750 Lokalizacja: Mentalnie Yokio
Gra w: Papers please, Dirt 3, World of Tanks, OSU!
Tarik Isaksson
Pomógł mężczyźnie stanąć w miarę równo. Wolałby, aby Antares był wstanie iść sam. Zachował ostrożność w stosunku do kobiety, która przechodziła obok nich. Na żołnierkę mu nie wyglądała, lecz na normalną też nie.
Liczył, że tym razem uda mi się ustać. Skutki działania narkotyku powinny chyba już przechodzić. Przeszła obok nich kobieta z bliznami. Wyglądała na dość dziwną. Jednak teraz nie powinien zawracać sobie tym głowy.
Dołączył(a): 31 sty 2012, 11:48 Posty: 3294 Lokalizacja: Holy Terra
Axel Carson
Bieg, był już niedaleko doku numer 8. Nagle odbił się od kogoś i wylądował na ziemi-Co do kur... Andrea ?- Axel uśmiechną się na widok swojej staraj przyjaciółki...Ruszył za nią i się z zrównał- Żniwiarze żartujesz co ?....A tak nawiasem dobrze cię widzieć i nie mam przydziały załatwiam tu kontratak moja kompania miał pomóc zwalczać piratów..ale chyba to teraz nie aktualne
_________________ IN THE GRIM DARKNESS OF THE FAR FUTURE THERE IS ONLY WAR "Mess with the best, die like the rest" -8th Cadia "In life, war. In death, peace. In life, shame. In death, atonement."- Death Korps of Krieg Stand fast and die like Guardsmen!
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Andrea, Axel Ruszyli naprzód. Stacją wstrząsały kolejne uderzenia. Byli już blisko doków... Wybiegli do kolejnego korytarza - w jego ścianie ziała potężna dziura, z której wystawały dziwaczne elementy - wyglądające na dzieło Żniwiarzy. Z dziury tej wyszły cztery pokraczne stwory - wielkości człowieka, ale z czterema oczyma - zgarbione i z jedną ręką zastąpioną czymś w rodzaju karabinu. Na widok Andrei i Axela wydały z siebie dziwaczny bulgot i uniosły broń.
Tamira Biegli naprzód. Wybiegli do jednego z hangarów - w oddali widzieli już zadokowany krążownik Przymierza, na którego burcie znajdował się napis "SSV Mediolan". Przejrzysta osłona energetyczna chroniąca przed próżnią pozwalała jednak zobaczyć nadciągających przeciwników. Działa stacji strzelały bez ustanku, ale w jej stronę zmierzały dziesiątki kulistych, nieregularnych tworów. Jeden z nich uderzył kilkadziesiąt metrów dalej, po czym zaczęły z niego wyłazić dziwne, przypominające ludzi - ale jednocześnie pokraczne i świecące na niebiesko stwory. Było ich wiele, co najmniej kilkanaście. Chyba zauważyły Tamirę i żołnierza. - Będzie ciężko. - jej towarzysz chwycił za broń. - Biegnij, będę cię osłaniał.
Jesfis Ruszyła - szybko, bo nie musiała za sobą ciągać najwyraźniej wypitego człowieka, jak tamci. Kolejne przejścia okazywały się jednak zablokowane - w końcu znalazła przejście techniczne którym zdołała ominąć kolejne zawalisko. Znalazła się w pomieszczeniu kontrolnym hangaru - teraz opuszczonym. Była to swego rodzaju "loża" kilka metrów nad właściwym hangarem - jednak bez bezpośredniego przejścia. Była za to wielka szyba... Niżej widziała hangar - spory. A w oddali szansę na ucieczkę - potężny krążownik Przymierza, który najwyraźniej grzał już silniki. Usłyszała jednak potężny ryk... Gdy odwróciła się do tyłu ujrzała dziwacznego stwora który sunął korytarzem - mający ponad trzy metry, pokryty płytami pancerza, ale z malutką głową, która wyglądała jak czaszka turianina. Stwór zauważył ją i zaczął sunąć w jej stronę...
Alex, Tarik, Antares Ruszyli naprzód, gubiąc się w labiryncie zamkniętych grodzi, zawalonych przejść i nowych otwartych na skutek uszkodzeń. Po pewnym czasie usłyszeli jednak strzały - a w tą stronę wskazywał też jednak ze znaków "Dok nr. 42". Ruszyli szybko. Gdy weszli do doku ukazał im się niecodzienny widok - znajdował się w nim prom wojskowy Przymierza, którego broniło dwóch żołnierzy - a atakowani byli przez grupę co najmniej kilkunastu stworów - niektórych przypominających ludzi - a innych garbatych, z karabinami zamiast rąk. Żołnierze chronili się za skrzynkami, czekając aż otworzą się wrota hangaru - a te otwierały się nadzwyczaj powoli... Nacierające stwory nie zauważyły niewielkiej grupki, która zaszła je od boku...
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 25 kwi 2012, 11:48 Posty: 20571
Gra w: gry
Alex Mercer
Szybkim i płynnym ruchem dobył karabinu po tym, jak zobaczył grupę stworów, przed którymi bronili się dwaj żołnierze Przymierza. Wycelował w grupę przeciwników i wystrzelił w ich stronę "Strzałem Wybuchowym", a przy okazji rozejrzał się za jakąś osłoną, gdyby stwory zdecydowały się na zaatakowanie ich.
Dołączył(a): 23 kwi 2014, 16:54 Posty: 2750 Lokalizacja: Mentalnie Yokio
Gra w: Papers please, Dirt 3, World of Tanks, OSU!
Tarik Isaksson
Użył Kamuflażu Taktycznego i szybko ruszył w stronę osłony, która byłaby między żołnierzami Przymierza, a Alexem i nieco dalej w tył o ile była taka możliwość. Schował się za pierwszą lepszą taką osłoną, a następnie zaczął strzelać w głowy istotom z karabinami, pamiętając o tym, żeby się schować, gdyby kontratakowały.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników