Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Stawiam że obaj.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 11 sty 2012, 12:41 Posty: 29005
Gra w: Wiedźmin, Dragon Age
Chwila moment. Po pierwsze - pytanie o Jesfis było na samym początku. I nic w odpowiedziach lekarza nie wskazywało na to, żeby jej stan był aż tak poważny. Jeszcze sobie jaja robił. Czepianie się byle się czepiać, jest uzasadnione tylko do pewnego stopnia, bo potem to już jakiś czysty absurd, który nie mam pojęcia co ma mieć na celu. Jakimś chorym absurdem jest w dodatku to, że z wyjątkiem może jednej osoby cała załoga to buce nad bucami. W dodatku chyba jasnowidze. WTF?
_________________
Aedd Gynvael - Złodziej
Dział RPG - Awanturnik
"Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa." - Ciri
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Sama zawzięcie i upierdliwie nachodzisz załogę.
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 11 sty 2012, 12:41 Posty: 29005
Gra w: Wiedźmin, Dragon Age
Tia? A co niby ma robić, spać? Od czego oni niby są? Przecież nie raczysz napisać żadnych raportów, a nawet jak się pyta oficera to nikt normalnie nie odpowiada na pytania tylko każdą jedną rzecz trzeba wyciągać jak na przesłuchaniu. Dziwnym trafem gdy trafiliśmy do pierwszego SGO, to nagle załoga miała na temat całego "zoo" kartoteki do siódmego pokolenia wstecz, ale tu nie można się nawet doszukać konkretniejszych informacji (i to nie bieżących wojennych, ale wcześniejszych) o statkach Przymierza. Absurd kompletny.
_________________
Aedd Gynvael - Złodziej
Dział RPG - Awanturnik
"Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa." - Ciri
Dołączył(a): 14 sie 2012, 22:23 Posty: 12641 Lokalizacja: M(h)roczna Wieża
Wykłady z absurdu i głupoty! U mnie, codziennie, przez cały dzień!
_________________ Nie znosisz ludzi, kontaktów z nimi, czujesz się źle za każdym razem, gdy opuszczasz swoją siedzibę. Gdy już musisz wchodzić w interakcję ze społeczeństwem, dajesz się poznać jako osoba wyjątkowo nieprzyjemna, neurotyczna, sakrastyczna i groźna.
Dołączył(a): 18 maja 2011, 17:24 Posty: 7339 Lokalizacja: Warszawa
Gra w: DA, ME, TES, TLJ
Idąc tropem logiki i rozumu, to skoro Jesfis ma wstrząs mózgu, to Chloe powinien pęknąć żołądek. Niezależnie od wszystkiego, to Vi ma rację - to jest absurd, że ona jako dowodca nie może się niczego dowiedzieć i musi tak z załogi wszystko wyciągać. Poza tym ewidentnie jej nie szanują i zaraz się okaże, że Andrea wyrzuci wszystkich przez śluzę - wyjdzie na to samo, bo z NPCów nie ma żadnej korzyści, to po co mają oddychać naszym powietrzem? Chloe jest technikiem, to da radę naprawiać na bieżąco, Jesfis i Axel latają - na grzyba NPC, którzy tylko wkurwiają swojego dowódcę? I nie mają swojego życia...
Dodatkowo składam zażalenie na to, że jak drużyna poszła do profesorka, to Dili nie miała odpisów. Zastanawiam się z jakiej paki ona sama miała sobie znaleźć zajęcie na statku, jak to w gestii MG leży znalezienie BG questów. Zostawiali kogoś na statku? To nie gracz ma problem, tylko Mistrz - stąd się biorą wątki poboczne, jakieś mini-zdarzenia i rozmowy, które są tak naprawdę zapchajdziurami. Ewentualnie z czasem mają szansę na rozwinięcie w większe zadanie. Ale pozostawianie gracza samemu sobie, to jest paranoja i myślę, że tak się nie robi. Gracze są jacy są, ale niestety MG musi improwizować chociaż trochę...
W ogóle mam wrażenie, że z Ciebie, Ad, strasznie dużo rzeczy trzeba wyciągać siłą, a jak już odpowiadasz to robisz, to skrajnie niechętnie, dając do zrozumienia, że gracz ma jakieś dzikie problemy, których by nie miał, jakby pomyślał. Skoro i tak w większej mierze traktujesz nas, eufemistycznie mówiąc, z przymrużeniem oka, to traktuj nas dalej jak dzieci w przedszkolu dalej - ale prowadź do cholery jasnej za rękę dają DOKŁADNE odpisy, a nie jakieś lakoniczne strzępy. Skoro nie dajemy rady przewidzieć zamysłu MG - to go napisz i nie zasłaniaj się ironią. Bo to dawno przestało być zabawne.
Podejrzewam, że nie tylko ja, ale większość graczy, o ile nie wszyscy i nie tylko w tej sesji, a w każdej, chciałoby NPCów żyjących, świata który funkcjonuje samodzielnie, opisu przyrody i otoczenia w stopniu, który zapewnia nakreślenie poprawnego odpisu z punktu widzenia gracza i MG oraz tego, że nawet jak zboczy z głównej ścieżki, to nie zostanie potraktowany jak gracz drugiej kategorii, tylko też dostanie questa!
Rzekłam, buntując się i strajkując.
_________________ To nie ja! To postać! - SESJE RPG
Aedd Gynvael - Bywalec
Dubhenn haern am glǎndeal, morc'h am fhean aiesin.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników