Yuri

- Nie odstrzelili mi jej przez tyle lat podczas czeczeńskiej partyzantki to nie powinni i tutaj. - Wzruszył ramionami.

Andriej

Głuchy siedział cicho. Przynajmniej na razie, lepiej nie pyskować. Przyszedł po informacje, nie by wdać się w burdę.

Anna

Na pożegnanie skinęła głową w kierunku strażników, po czym ruszyła w stronę wyjścia. Nie spodobało jej się spoufalanie Michaiła, jakkolwiek uznała to za próbę zamaskowania ich prawdziwego powody pobytu tutaj. Mimo wszystko z przyzwczajenia strzepała nieistniejący kurz z ramienia.
- Jak uważasz, co powinniśmy zrobić? - powiedziała cicho, lecz nie wzbudzając podejrzeń.
Pomyślała, że mogliby złapać kontakty handlowe, które w głębi Zony mogą okazać się przydatne. Na razie jednak czekała na decyzję przełożonego.

Andriej (Głuchy), Yuri, Wiktor

Większość z nich z drwiną zachichotała na słowa Yuriego. Reszta się uśmiechnęła
- A żebyś wiedział - odezwał się do Wiktora jeden z nich - Cztery dni temu przejęli Wioskę i Skład. Wielu dobrych ludzi zginęło tego dnia. Wzięli nas podstępem - wyjaśnił a Aron, który wcześniej radził im spieprzać, splunął sobie obok buta, słuchając tego

Anna, Michaił

Stalkerzy widząc ich dobre zachowanie, przestali się im przyglądać i wrócili do swoich zajęć. Gdy Anna z dowódcą podchodzili do drzwi wyjściowych, usłyszeli, że drzwi, przy których stoją strażnicy, otworzyły się. Wyszło z nich dwóch stalkerów. Mieli na sobie kamuflaże snajperskie. Jeden trzymał w ręku WSS Wintoriez. Drugi trzymał ten sam karabin, tyle że na plecach na pasie. Szli do wyjścia. Zza drzwi, Anna i Michaił zauważyli Kreta, którego rozpoznali ze zdjęcia, które wcześniej pokazał im ich przełożony. Miał na sobie mundur wojskowy z kaburą przy pasie. Spojrzał na "starych znajomych", lecz widocznie ich nie rozpoznał, gdyż po chwili zniknął z widoku, bez najmniejszej reakcji na ich widok. Strażnicy zamknęli drzwi z powrotem

Andriej

Kuźwa. To może utrudnić przejście w głąb zony.
-Ilu ich jest? Zgaduję, że mają niezłą przewagę liczebną. Zajęcie przez nich tych posterunków odcina nas od wejścia wgłąb zony, więc Ci skurwiele też są naszym problemem. Pewnie wszystkie inne alternatywne ścieżki są niebezpieczne ze względu na mutanty i anomalie?

Wiktor Woronow

Nie odezwał się. Czekał na odpowiedzi na pytania, które zadał Głuchy.

Yuri

Wielcy stalkerzy ku*wa jego mać. Problemy z garstką bandytów... W odpowiedzi splunął tylko i wykrzywił twarz w szyderczym grymasie.

Anna

- Oho, chyba spacer nie będzie konieczny - stwierdziła cicho Annuszka, szturchając lekko dowódcę. Szbko jednak cofnęła rękę przypominając sobie swoje miejsce.
- Czy okażemy się zbyt natarczywi kolejny raz prosząc o audiencję? - spytała nieco ironicznie czekajac na decyzję Michaiła.

Michaił

Nie zwrócił szczególnej uwagi na to, że Annuszka go szturchnęła. Zdążył już wczuć się w rolę jednego z przyjaciół tworzących większą paczkę.
- Mhm. Mamy szczęście. - zachęcił kobietę gestem ręki. - Panie przodem, Tobie na pewno nie odmówią audiencji.
Miał okazję sprawdzić zaradność towarzyszy poza polem walki i nie miał zamiaru zmarnować okazji.

Wiktor, Yuri, Andriej (Głuchy)

- Nie liczyliśmy - odpowiedział jeden z nich - Jednak było ich co najmniej trzydziestu w czasie ataku. Atakowali z kilku stron jednocześnie i z pewnością teraz jest ich jeszcze więcej..
Nastała krótka cisza, po czym kontynuował następny - Ciężko jest przejść obok Wioski i Składu niezauważonym, a anomalie i mutanty jeszcze bardziej to utrudniają. Kiedy uciekaliśmy Wioski, dwóch naszych wpadło w anomalie Grawitacyjne. Zostały po nich tylko strzępy - mówił ze zgorszeniem. - Pieprzeni... Gdyby nie ich podstęp, Walerian, Gawrin i Łuka nadal by żyli.. - dodał nieco ciszej jeden z poprzednich rozmówców. Prawdopodobnie wszyscy Ci byli grupą znajomych, a wymienieni to ich dawni znajomi.
Zauważyliście dwóch snajperów w gęstym kamuflażu, którzy szli wgłąb Kordonu. Prawie połowa stalkerów odprowadzała ich wzrokiem.

Anna, Michaił

Gdy ponownie podeszliście do drzwi, których strzegli strażnicy, ten ze strzelbą wskazał kciukiem na otwartą skrzynię obok niego i powiedział stanowczo - Całą broń macie zostawić w tej skrzyni. Kiedy wyjdziecie, będziecie mogli ją zabrać. Możecie wejść jedynie z bronią białą
Większość stalkerów w pomieszczeniu zaczęła wam się przyglądać. Widać było, że są ciekawi waszej reakcji