Ifrexalis napisał(a):
mm, jeśli nie masz dostępu do wyzimy, wtedy możesz pogadać choćby z jąkającym się cwaniaczkiem we wsi pod murami miasta. Nie pamiętam niestety jak się nazywał; pamiętam, że Wielebny o nim wspominał oraz że człowiek ten mieszka przy brzegu fosy/mokradeł. Odwiedź go w domu i zaproponuj wymianę.
Inną osobą, z którą można ubić interes będzie niewątpliwie lokalna zielarka.
Ech, co za amatorszczyzna... W akcie I się nie da wejść do Wyzimy, dopiero w akcie II można. Ten jąkający się cwaniaczek to Haren Brogg i czemu najpierw piszesz, że mieszka na wsi, a potem zmieniasz zdanie i mieszka na brzegu? Lokalna zielarka to Abigail. W ogóle co to za temat zakładasz, godzio, przecież koło zajazdu kręci się zielarz, a w zajeździe możesz pohandlować z Vesną Hood (lub inną kelnerką), Kalksteinem i antykwariuszem... W ogóle ich nie zauważyłeś?
Lord, nie zauważyłeś takiego jednego małego zdania: "nie pamiętam", czy koniecznie chcesz się z kimkolwiek pokłócić? Znów niepotrzebny odkop. Pilnuj się trochę./ VadiIfrexalis napisał(a):
Vadi, ale czy to naprawdę jest u tej pani mięso? Ta pani nie potwierdza, ani nie zaprzecza. A truchła utopców kasik się podziewają..
Nie zaszkodzi ono wiedźminowi, jeśli go skosztuje...