Gram drugi dzień i zamerykanizowanie serii jej straszne. Według mnie nie warto i zapewne z rozgoryczenia żucę te grę w kąt.
Leje na piękne krajobrazy, już wole latać w minecrafcie i tam bić moby

tam przynajmniej jak walcze to mogę zrobić jakiś unik przed ciosem.
W RPG walka stanowi przynajmniej 50%gry, ale tylko w lepszych produkcjach, w acton RPG i slasherach jest to 95-99% gry. W risenie walczę jakieś 70-80% czasu, a walka jest tu po prostu kiepsko oskryptowana i według mnie niedokończona przez pośpiech wydania.
Kolejna sprawa która boli jak cholera to roślinki które zbieramy podczas podróży. W recenzjach tego nie widziałem, ale dla mnie, gracza gothica 1, 2, risena 1, to to co mamy w risen 2 jest kpiną (hańba i ujma

)
Wszystkie krzaki dają ten zam efekt, prócz kilku specjalnych krzaczków, ale to nie łagodzi bulu. Każde jedzenie daje to samo i jest grupowane jako " racje żywnościowe".
Nie będę sie rozpisywał nad resztą to szkoda czasu.
W skrócie można powiedzieć, jeśli grałeś w gothica 1,2 oraz risena 1 to risen 2 nie jest grą dla ciebie. Jeśli grałeś w Gothica 3 i 4 i pewnie tibie, csa i inne takie

to rzeczy miłej zabawy

Sory za jad, nie mogłem inaczej.
Pozdrawiam.
